Globalizacja a regionalizacja

O zjawisku globalizacji mówi się dość często. W popularnych mediach rzadko kiedy zestawia się je jednak z regionalizacją, a zdaje się, że oba te trendy, których postępowanie jest nad wyraz widoczne w naszych czasach, są ze sobą w jakiś sposób powiązane.

Najlepszym przykładem procesów regionalizacyjnych jest powstanie i funkcjonowanie Unii Europejskiej. Zjednoczona Europa jest zdecydowanie najbardziej zintegrowaną częścią świata, a nawet swoistym eksperymentem integracyjnym nie mającym swojego odpowiednika w całej historii ludzkości. Ogólnie rzecz biorąc, regionalizacja jest procesem narastania interakcji i współzależności pomiędzy państwami sąsiadującymi ze sobą. Takie relacje zdają się być właściwie naturalne, jednak w współcześnie coraz częściej napędzane są odgórnie przez państwa, a w mniejszym stopniu oddolnie.

Regionalizację można postrzegać jako element globalizacji, jej przejaw, ale również jako alternatywne zjawisko, swoistą odpowiedź na „kurczenie” się świata. Oba omawiane procesy są najczęściej opłacalne z ekonomicznego punktu widzenia, co w dzisiejszych czasach odgrywa niebagatelne rolę. Dlatego też trudno przewidywać, żeby w najbliższych latach integracja wewnątrz regionów czy też w skali globu została zahamowana. Może jednak zmienić nieco swój charakter i na przykład skupić się bardziej na kwestiach gospodarczych, a mniej na kulturowych.